Endless trip

/
0 Comments
Życie, to niekończąca się podróż w nieznane. Tak naprawdę nie wiesz nawet co się wydarzy w kolejnej sekundzie, nawet jeśli jesteś super zaplanowanym człowiekiem, to i tak muszę Ci zepsuć Twoją etykietkę, bo prawda jest tylko jedna- każdy z nas żyje chwilą. Możemy coś budować tylko po to by patrzeć jak nasze plany rozpadają się w ułamku sekundy bezpowrotnie. Nie ważne ile masz lat, jakie masz doświadczenia życiowe, nie będę patrzeć w Twój bagaż. Gdy mi powiesz, że masz 14 lat, a Twoje serce zostało złamane na milion kawałków, uwierzę Ci i zacznę współczuć. Sama byłam w Twoim wieku i wiesz co Ci powiem? Żaden wiek nie jest brany na poważnie, zawsze będziesz za młody bądź za stary, ciągle żyjemy pomiędzy. Życie potrafi być łatwe jak i cholernie trudne. Rzeczy, które wydawały mi się trudne okazały się proste, a te proste okazały się zbyt skomplikowane.
 
 
Czy czasem rozmawiacie ze swoim wewnętrznym dzieckiem? Już kiedyś o tym wspominałam. Momentami wyobrażam sobie 12 nastoletnią wersję siebie i myślę czy byłabym teraz z siebie dumna, w końcu wtedy miałam marzenia, które już teraz powinny być zrealizowane, tak myślałam, taki był cel. Warto na sekundę się zastanowić nad tym czy daliście z siebie wszystko, czy żyjecie tak jak tego pragnęliście, to oczywiste, że nasze plany się zmieniają ale uwierzcie mi, siedzi w Was drugie ja i ono cały czas Was do czegoś podświadomie pcha.
 
Dlaczego zabobony to nie do końca zabobony? Jeśli w coś wierzysz, to staje się to prawdą. Nawet jeśli się z tego szyderczo śmiejesz , jakbyś w to nie wierzył- to trafia do Twoich myśli. Znacie powiedzenie "Uważaj, czego sobie życzysz"? Cholera. To jest takie prawdziwe. Przysięgam z ręką na sercu, że wielokrotnie przed spaniem skupiałam się na danej rzeczy, przez kolejne dni, tygodnie, miesiące... a ona się po prostu sprawdzała i wtedy już niekoniecznie jej pragnęłam.
 
A co do zabobonów, w mojej rodzinie chodzi taka "legenda", że gdy przylatuje na Twój parapet czy lampę przed domem bądź na cokolwiek innego- gołąb, to dostaniesz wiadomość. Jeśli jest zadbany, to będzie ona dobra, a jeśli jest niezadbany to będzie ona zła. Jakiś czas temu siedziałam przy fontannie z przyjacielem, podleciał gołąb, spojrzał się na mnie, powiedziałam "Zobacz jak ten gołąb się na nas patrzy", gdy kolega się spojrzał, to gołąb odwrócił wzrok więc dodałam "No to chyba ja dostanę jakąś wiadomość". Oczywiście powiedziałam to żartem, uwierzcie, że nie oczekiwałam żadnej wiadomości, zapomniałam o tym fakcie. W ciągu 24h dostałam pewną ważną wiadomość. Wtedy przypomniała mi się historia z gołębiem.
 
 
 
Magia?
 
Każdą swoją myślą, słowem, czynem coś przyciągasz. Dlatego tak bardzo ważne są pozytywne myśli, bo gdy kogoś obrażasz, obgadujesz, to wszystko leci hen do góry, by do Ciebie wrócić.
 
Ostatnio czułam się jakby mój Wszechświat eksplodował, zbyt wiele zbiegów okoliczności, zbyt wiele odpowiedzi, które chciałam otrzymać wiele miesięcy temu, a nie teraz. Niestety Wszechświat wchodzi do gry wtedy kiedy uważa to za stosowne, on ma lepszy plan, robi coś, żeby coś kolejnego się wydarzyło i by przy tym nie było zbyt wielkiego bałaganu. Nawet kiedy wydaje nam się, że po naszym życiu właśnie przeszło tornado, to tam na górze się z nas śmieją, bo oni zrobili wszystko by tego uniknąć. Wybrali najlepszą z opcji, posklejali nasze myśli i wręczyli nam prezent.
 
Cokolwiek wydarza się w Twoim życiu, musiałeś na to zasłużyć. Jeśli jest naprawdę źle- pracuj nad tym by było lepiej. Rozmawiaj ze samym sobą, z Bogiem, z Wszechświatem, nazywaj to jak chcesz. Istnieje tylko jedna siła, która ma wiele imion i musisz z nią rozmawiać jeśli chcesz dostać to czego pragniesz. Mogę się zaśmiać każdemu w twarz, kto powie, że mówię bzdury, bo zbyt wiele razy gdy zaczęłam się silniej "modlić/rozmawiać" to dostałam szybko to, czego chciałam.
 
 
Spróbujcie. Mogą to być 5 minutowe rozmowy, jak i godzinne. Możecie wyrzucić swój gniew, jak i poprosić o coś dużego bądź małego.
 
"Proście, a będzie Wam dane".
 
Religia, to słowo źle mi się kojarzy. Osoby klęczące w kościele, a następnie kłócące się w domu. Jestem osobą uduchowioną, jestem silnie związana z jakąś siłą wyższą ale nie jestem religijna.
 
Wiem, że takie wpisy kochacie najbardziej, to dla Was ode mnie. Przepraszam, że tak długo musieliście czekać na mój potok słów. Trzymajcie się i praktykujcie.


Brak komentarzy:

Shentele by Sara Veronica. Obsługiwane przez usługę Blogger.