Prawię miesiąc bez żadnego wpisu ale jestem żyję i nadal zamierzam Was inspirować. Po pierwsze, nie dajcie się tej złej pogodzie, wiem, przyszła jesień, jest mi już tak zimno ale walczę. Piszę właśnie do Was spod ciepłej kołdry, mam ochotę na gorącą czekoladę ale wolę pozostać pod ciepłą przestrzenią.



Jesień, przy dzisiejszej rozmowie z mamą poruszałam jej temat, nawiązałam do depresji, ponieważ wszystko stało się takie ponure ale halo. To nie byłabym ja, gdybym się załamała. Zawsze myślę o rzeczach pozytywnych, o czymś co sprawi, że będę podekscytowana kolejnym porankiem, a więc nie mogę się doczekać pomarańczowych liści, słonecznych dni, spacerów z psem buszującym w tych liściach, długich seansów filmów z ciepłą czekoladą w ręku. W sumie, nie wiem jak to będzie, skoro od czwartku w końcu zaczynają remontować mój pokój, wiem, pisałam o tym miesiąc temu ale zaczęli od łazienki, potem kuchnia i właśnie poprawiają łazienkę, już ostatki! W końcu przyszła pora na moje cztery ściany. Jestem bardzo podekscytowana, mam pewien projekt więc pozostaje mi czekać na efekt końcowy.



Wiem, że wielu z Was pyta o szkołę, otóż zostaję w Ostrowie, jak na razie biorę sobie gap year. Zamierzam korzystać i to dużo. Muszę wypełnić portfel grubymi banknotami i wyruszyć w tour po koncertach!
 
Kochani, do przemysłu muzycznego powróciły dwa moje ulubione zespoły. Jestem tym faktem bardzo podekscytowania, obczajcie ich nowe teledyski!

 

Shentele by Sara Veronica. Obsługiwane przez usługę Blogger.