Życie, zdecydowanie nie jest prostą drogą. Ma wiele zakrętów, które prowadzą nas w ślepy zaułek. Dość często w niego trafiamy, ale to jak sobie z tym poradzić zależy już tylko od nas.

Poddać się i myśleć "Co by było gdyby?"
Czy walczyć i najwyżej skończyć z "Mogłem tego nie robić"

Wybieram drugą opcję!

Myślę, że ten blog będzie szedł razem ze mną przez życie, więc niech długie przerwy między jednym, a drugim wpisem Was nie przerażają. Chcę pisać o czymś, o tym czego doświadczyłam, byście mogli czerpać inspirację.

Ostatnie 3 tygodnie w moim życiu były bardzo intensywne. Dużo imprez, spotkań z przyjaciółmi, poznawanie nowych znajomych, piękne wspomnienia, stwarzanie nowego, dorosłego życia, bo tak właśnie jest. Są to pierwsze wakacje, kiedy nie myślą o szkole. Nie myślę o tym, że znowu będę musiała się uczyć czegoś, co mnie nie kręci. Nigdy nie czułam się tak cudownie.

Przechodząc dalej... W lipcu zakwalifikowałam się do konkursu organizowanego przez radio RMF FM z moim coverem "Radioactive". Pomimo, że nie przeszłam do kolejnego etapu, wiem, że oddaliście na mnie mnóstwo swoich głosów za co ogromnie dziękuję! To wszystko jest dla mnie zaskoczeniem.


Oprócz tego, lipiec jest miesiącem moich urodzin, miałam je dokładnie 8 dni temu, świętowałam z przyjaciółmi oraz rodziną, było cudownie. Dostałam piękne prezenty muzyczne... Aż 5 płyt! Życie staje się cudowne, jeśli ludzie, którymi się otaczasz zaczynają rozumieć Twoje pasje i doceniają to, wspierają Cię.

A teraz... nawiązując już do ostatniej rzeczy, nawiązałam współpracę z dość dużym Ostrowskim portalem informacyjnym w formie robienia zdjęć na przeróżnych wydarzeniach. Miałam zacząć już miesiąc temu ale coś nie wypaliło. Udało się wczoraj! Byłam ogromnie zestresowana, czy cokolwiek mi się uda ale po fakcie stwierdzam- dałam radę! Uwieczniałam koncert Patrycji Markowskiej. Mam nadzieję, że uda mi się wybrać na więcej takich wydarzeń, bo robiąc to co kochasz, nigdy nie przestajesz być szczęśliwym.

Tak czasem patrzę na te moje wpisy, wypełnione mnóstwem pozytywnej energii, zawsze dzielę się z Wami tym, co udało mi się osiągnąć, wszystko wydaje się takie proste... ale nie będę Was oszukiwać- trzeba walczyć, walka nie jest trudna, jeśli naprawdę Ci na tym zależy. Nasze emocje przyciągają do nas różne sytuacje, staraj się by były szczere, a wszystko czego pragniesz przyjdzie do Ciebie.

Kocham Was wszystkim. Jestem upita szczęściem. Oto kilka zdjęć z ostatnich 3 tygodnii.










Plany. Tak bardzo nie lubię czegoś planować, ponieważ boje się, że nie dobrnę do celu, ale bardziej od planowania nie lubię wypowiadać na głos tego, co jeszcze nie osiągnęłam. Jestem troszkę podekscytowana, co jakiś czas lubię zaczynać nowy rozdział, mieć przed sobą czystą kartkę, w sumie sprawdzam samą siebie, czy dotrzymam do postawionych sobie celów. Będę się z Wami dzielić moimi "przeżyciami", ale tylko wtedy jeśli wynik będzie pozytywny. Z drugiej strony, nie wiem czy powinnam nazywać, to co robię zmianami, po prostu przechodzę do kolejnego etapu w moim życiu, dorastam, czuję, że potrzebuję dodać nowe elementy, bo inaczej moja egzystencja będzie nudna. Nie chcę myśleć o przyszłości, dlatego myślę o dniu dzisiejszym, sprawiam, że jestem z niego dumna. Codziennie robię coś, co mnie uszczęśliwia, a także próbuję sprawić uśmiech na czyjejś twarzy i może to być nawet mój kochany piesek, dla którego krótki spacer znaczy naprawdę wiele. To niesamowite, że zwierzęta potrafią podziękować i okazać, że są szczęśliwe. Zdecydowanie zwierzaki mają duszę.
 
 
 
Życie jest tym, czym my chcemy żeby było. Każdy kolejny dzień wyzwaniem....i kolejnym krokiem do wyznaczonego nam celu. Wiem, że to kim jestem dzisiaj zawdzięczam tylko sobie.
 
 
I choose to be myself.
I can't be anything other than me.
I'm here for a reason, I'm here to make myself proud.
 
 

Shentele by Sara Veronica. Obsługiwane przez usługę Blogger.