Pomimo wylania tysiąca słów na papier, pokazania ich milionom ludzi, nikt nigdy nie odkryje, co tak naprawdę może kryć się w tej osobie, "prawda oparta na wielu kłamstwach". Dziś uświadomiłam sobie, że niektóre osoby zaczynają wierzyć we własne kłamstwa, żyją w swoim świecie fantazji, zarażając tym innych. Trują nas. Są niczym najgorsza trucizna. Wiesz, to tak jakby właśnie spełniło się Twoje największe marzenie, a po tym wymazano Ci pamięć, czujesz, że coś ważnego się wydarzyło ale nie potrafisz dotrzeć do tego, o co krzyczy Twoja dusza. Kroczysz przez życie z pustką, opaską na oczach, żyjesz w niewiedzy, a ta niewiedza potrafi się zwiększać, tak wiele razy jak wpadniesz ponownie w otchłań kłamstw, które z pozoru malują drogę do szczęścia.
 
Czym byłoby życie bez smutku? Czym byłoby życie bez bólu? W największej trwodze powstały najpiękniejsze rzeczy. Czerń nie bez powodu jest tak głęboka i piękna. Czarno białe filmy nie bez powodu mają w sobie tyle magii. Uśmiech pochodzący z twarzy, której oczy wylały tyle łez jest czymś najpiękniejszym więc odpowiedź na moje pytanie- czym byłoby życie bez smutku?
 
Wszechświat, on chce równowagi, sprowadza nas na dno, tylko po to, by za chwilę posadzić nas na szczycie, nie zrozumiem jego planu ale wiem, że tak wygląda jego metoda. Nikt nie doceniłby szczęścia, nie zaznając smutku.
 
 




Shentele by Sara Veronica. Obsługiwane przez usługę Blogger.