9 rzeczy materialnych o ogromnym znaczeniu

/
0 Comments
 
Siedziałam sobie pewnego dnia i myślałam o nowym wpisie, stwierdziłam, że fajne są posty typu: 10 ulubionych rzeczy, płyt, piosenek i chciałam dla Was zrobić coś podobnego więc tak oto powstało "9 rzeczy materialnych o ogromnym znaczeniu", przyznam, że to wyzwanie czegoś mnie nauczyło... Materialne rzeczy NIE MAJĄ dla mnie znaczenia więc ciężko było znaleźć cokolwiek, nie mogłam już dobrać tej dziesiątej rzeczy więc jest tylko 9. Oczywiście najchętniej od razu wyciągnęłabym 10 swoich ulubionych płyt i na tym skończyłaby się lista ale nie, coś takiego zrobię innym razem. Na szczęście udało mi się zebrać tych dziewięć cennych drobiazgów, które wiele dla mnie znaczą. Zapraszam na wycieczkę po moich wspomnieniach ;)


Tę książkę podarowała mi koleżanka, która kiedyś była mi bardzo bliska. Siadałyśmy zawsze w centrum miasta, popijając ciepłą herbatę i jedząc coś pysznego. Nasze rozmowy trwały godzinami, wtedy ona mi uświadomiła jak wielką siłę potrafię mieć na ludzką psychikę, gdy opowiadałam jej o tym jak bardzo wierzę w siłę naszych myśli i że możemy być szczęśliwi od pstryknięcia palcami, bo po prostu poczujemy to w sobie, widziałam łzy w jej oczach. Była szczęśliwa, że ktoś jej to uświadomił, właśnie dlatego ważne jest by mieć miłość w sobie i okazywać ją innym bezinteresownie. Po roku naszej znajomości podarowała mi właśnie tę książkę, która jest moją ulubioną i lubię do niej wracać Oczywiście jest to książka psychologiczna o pozytywnym myśleniu, często otwierając ją, a następnie czytając kilka wersów i zamykając, po krótkim czasie wydarzało się coś pozytywnego w moim życiu- przypadek?


The Veronicas podpisało większość moich płyt ale tą dedykacją skradły moje serce. "Sara, jesteś światłem w naszym życiu". To coś niesamowitego, nigdy nie zapomnę tego co powiedziała Lisa, nie miałam pojęcia, że moje, jak i innych fanów wsparcie tyle dla nich znaczy. L & J to cudowne osoby, marzeniem jest mieć takich przyjaciół, one zmieniły moje życie, uświadomiły mi, że najważniejszym w życiu jest wybór tego kim chcemy być; dobrym czy złym człowiekiem, a co za tym idzie- praca nad swoją karmą.


Akurat dzisiaj mamy Międzynarodowy Dzień Walki Z Homofobią więc nie mogłabym nie wspomnieć o tym, że dołączyłam do Kampanii Przeciw Homofobii i dostałam od nich taką oto przemiłą kartkę z podziękowaniami. Proszę byście dzisiaj wspomnieli na swoim twitterze, facebooku o tym, że dziś takie wydarzenie ma miejsce, nasza społeczność już i tak bardzo się zmieniła ale wciąż potrzebujemy większej zmiany.


Moim marzeniem było zobaczyć wielkie wydarzenie muzyczne od backstagu, udało się to w 2013 roku, widziałam kulisy Eska Music Awards, było to zdecydowanie czymś nowym i pouczającym, warto poznawać wszystko co się dzieje na tym świecie od tej strony, której na co dzień nie widzimy, wtedy zmienia się nasz pogląd na dany temat, przekonujemy się kim tak naprawdę my sami jesteśmy bądź chcemy być.


Niesamowita Andrea Kelley, przyjaciółka Lisy z The Veronicas około 2 lata temu przysłała mi list z podziękowaniami za wsparcie jakie jej okazuje w związku z serialem Diary of a teenage nobody, którego premiera niestety jeszcze nie nastąpiła- ale wciąż walczą oto by się odbyła. Andrea o wiele wcześniej niż bliźniaczki wpłynęła na moje życie, ona zawsze była taką przemiłą hipisowską dziewczyną od której biła pozytywna energia, a dopiero później siostry poczuły to samo i zmieniły swoją postawę. Staram się w życiu porzucić wzorce osób popularnych i wspierać te, które mają coś ważnego do przekazania światu, a wiem, że są w stanie wiele zmienić, taką osobą jest właśnie Andrea.



Będąc dzieckiem moim ogromnym marzeniem było spotkanie z ogromną światową sławą- udało się. W 2013 roku stanęłam oko w oko z Nelly Furtado. Teraz już to nie budzi we mnie tak wielkiego zachwytu co wtedy ale ta mała dziewczynka, która kochała takie życie wciąż we mnie jest więc musicie wiedzieć, że ten autograf ma dla niej ogromne znaczenie.


To jest moja ulubiona zdobycz, wciąż nie mogę w to uwierzyć, powyżej widzicie autograf Taylor Momsen z The Pretty Reckless, która jest moją ogromną idolką, inspiracją, uwielbiam jej muzykę jak i osobę, po 5 latach udało mi się ją spotkać i odbyć krótką rozmowę. Cudowna rzecz, cudowne wspomnienia!



Ten naszyjnik doszedł dość niedawno, bo około tydzień temu, to symbol mojej przyjaźni z Kinią. Ja  go jej podarowałam tak troszkę na spontanie, zobaczyłam w sklepie i nie mogłam się oprzeć + wiedziałam, że się ucieszy ale nie myślałam, że aż tak bardzo... jej mina była bezcenna. Warto robić coś nie tylko dla siebie ale również dla tych, którzy robią tak wiele dla nas, nawet jeśli po prostu są i to nas uszczęśliwia.


Dotarliśmy do ostatniej już rzeczy! Jest to autograf Alexz Johnson, czyli mojej idolki z dzieciństwa, przez którą w 2011 roku pofarbowałam włosy na rudo :'). Nadal ją uwielbiam, pomimo, że tęsknie za dawnym wizerunkiem oraz muzyką. Dodam, że podpis dostałam po prostu przy zakupie jej płyty, niestety nadal jej nie spotkałam, w PL nie była ale jak będzie to oj nie przepuszczę okazji. Trzeba poznawać ludzi, którzy mieli jakiś wpływ na nasze życie! Kto nie widział i nie wie kim jest ta cała Alexz, to polecam serial "Instant Star" oraz takie utwory jak: "24 hours", "Skin", "Your Eyes", na takiej muzyce dorastałam.


Koniec! Mam nadzieję, że chociaż troszkę Was zaciekawiłam. By nie było za nudno, to pochwale się nowymi zdobyczami.


Takie cudeńka przyszły do mnie ze sklepu SkyDance.pl, nawet nie wiecie jak moje serce się raduje, że w Polsce powstała firma, która ma takie "bitchy-witchy" naszyjniki, a teraz na dodatek weszły t-shirty! Jestem zachwycona, zresztą pewnie cała polska społeczność, która kocha się w stylu #grunge jest w niebie. To zapewne nie pierwsze i nie ostatnie moje zakupy w tym oto sklepie- polecam.


~~~~

Kochani, jestem w szoku jak bardzo wkręciliście się w posty o kosmetykach... Rozwaliliście statystyki z wyświetleniami przy ostatnim, tak Was tu dużo, a komentarzy brak, umiecie pisać? haha, piszcie czy Wam się podoba czy nie, jeszcze jest twitter, snapchat, czekam na Wasze opinie, rady, skargi hahaha.

Wolę pisać niż robić zdjęcia tego co kupiłam, czego używam, co mam w domu, w szafie... ale już się dużo nagadałam. Większość moich wpisów jest o pozytywnym myśleniu, pora wprowadzić jakąś różnorodność, tylko nie myślcie, że posty moich myśli zniknęły na zawsze, oj nie... Ze mną nigdy nic nie wiadomo :) Miłego dnia!
 
 


Brak komentarzy:

Shentele by Sara Veronica. Obsługiwane przez usługę Blogger.