it's okay to be a little different

/
0 Comments
 
 
Codziennie zastanawiam się, czy zasłużyłam na to wszystko co się wokół mnie dzieje. Staram się dziękować życiu każdego dnia, widzę wszechświat w każdej osobie, wiem, że los mnie testuje, w każdej sekundzie. Nie potrafię przejść obok jakiegokolwiek człowieka obojętnie, wczoraj mój instruktor od prawo jazdy się ze mną śmiał, bo bałam się o chłopaka, który był dla mnie obcy, nie chciałam by się rozchorował, a wyszedł bez kurtki. Ja po prostu traktuje każdego tak samo, jak traktuję siebie. Wiem, że są to małe rzeczy ale patrząc w oczy drugiego człowieka widzę coś więcej, kryje się tam ocean tajemnic, których nigdy nie zrozumiem, ale jestem tą szczęściarą, która pojawiła się na moment podczas jego podróży.

Czasem zastanawiam się czy ktokolwiek z Was rozumie mój bełkot słów. Wiem, że nie myślę jak przeciętny człowiek. Moja wyobraźnia wybiega poza wiele granic...cofnij. Dla mnie nie ma granic. Lubię pisać tutaj dla Was, ale zapominam o tym, że Wy to naprawdę czytacie. Cieszę się, że jest Was mała grupka, ponieważ wolę w dużej części pozostać anonimowa, żyć bez spojrzeń obcych ludzi, chociaż nie oszukujmy się, przez swój sposób bycia, który odkąd pamiętam był inny, zawsze zwracałam na siebie uwagę.
 
 
Może i jestem duchem, który żyje z dnia na dzień ale nie umiem brać niczego zbyt serio. Świat jest taki mały, nic nie jest nieosiągalne. Będąc dzieckiem widziałam wysokie mury ale one zniknęły. To niesamowite, jak wiele może zdziałać jeden człowiek. Ja nie jestem jeszcze nawet w połowie tego, co wiem, że osiągnę. To nie jest pewność siebie, ja nieustannie upadam i wiem, że Wy to wiecie, przecież to czuć w moich słowach ale Wy również wiecie, że pomimo siniaków na całej duszy, ja się podnoszę i wracam na drogę do wyznaczonego celu. Zauważyłam, że można udawać aż to stanie się prawdą. Można zacząć wierzyć we własne kłamstwa.
 
Najcenniejszym darem od życia jest robienie tego co się kocha. Od dziecka próbowałam zaistnieć w showbiznesie muzycznym. Zdradzę Wam parę szczegółów, mając około 13 lat pewien mężczyzna obiecał, że nagra ze mną płytę demo, która być może wprowadzi mnie na salony. Jako 16nastolatka pisałam artykuły na portal Musicbox24.pl, nieskromnie mówiąc- moje dzieła były najczęściej czytane więc właściciel strony chciał mnie zabrać na EMA 2011 aczkolwiek byłam za młoda. Odwdzięczył się- 2 lata później jak zapewne wiecie byłam na EMA 2013- dzięki jego osobie. Mężczyzna aktualnie pracuje w jednej z największych wytwórni w Polsce.
 
 
 
To nie jest tak, że wszystko przychodzi łatwo, ja od dziecka cały swój czas pochłaniałam muzyce, ceniłam ją bardziej niż wszystko dookoła mnie. Był moment kiedy odłożyłam ją na bok ale to nie trwało długo, ja chcę żyć w tym świecie, a Wspieramy Legalne Kupowanie Muzyki jest dla mnie wybawieniem.
 
Opisując swoją historię chcę Wam pokazać, że marzenia się spełniają ale nic nie jest nam dane w tym momencie. Wszechświat zawsze czeka na tą odpowiednią chwilę, gdy jesteśmy gotowi- nasze pragnienia stają się prawdą.
 
 
 
W tym tygodniu dostałam aż 6 płyt do własnego użytku, 5 z nich już przesłuchałam, kolejna to DVD więc musze znaleźć chwilę wolnego czasu by to obejrzeć. Polecam Wam gorąco najnowszy krążek zespołu ROOM 94, ponieważ ja osobiście zakochałam się w chłopakach oraz w tym co robią. Moje ulubione utwory z nowego albumu to: "So what", "keep your hands off my chick", "dirty dancing", "gimme the night", "tell me what love feels like". Zostałam zaproszona na ich koncert 18 kwietnia ale bliska mi osoba ma w tym dniu swoją 18nastkę i moje przybycie na koncert chłopaków stoi pod znakiem zapytania... Może los sam zdecyduje gdzie mam się pojawić.









{instagram.com/sara_veronica}
{facebook.pl/wspieramylegalnekupowaniemuzyki}
{twitter.com/sara_veronica}
{snapchat: sara_veronica}
{ask.fm/sara_veronica}


Brak komentarzy:

Shentele by Sara Veronica. Obsługiwane przez usługę Blogger.